czwartek, 12 września 2013

Pies w mieście czyli poszanowanie wspólnej przestrzeni publicznej

Pogoda mało przyjemna więc wzięło mnie na pewne przemyślenia.

Od jakiegoś czasu coraz bardziej przyglądam się zachowaniom właścicieli psów czy to na spacerach czy to w internecie i dochodzę do wniosku, że duża część właścicieli uważa się za święte krowy. Nie szanują wspólnej przestrzeni, Ich psy biegają bez kontroli, podbiagają do różnych ludzi, szczekają,co więcej myślą, że oni mają prawa i nic nikomu do tego. Otóż nic bardziej mylnego.

Każde miasto ma swój regulamin określający prawa i obowiązki właścicieli psów. W Warszawie jest to " Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Stołecznego Warszawy", w którym może przeczytać m.in.:

Rozdział VII 

Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe  
§ 28  
1.  Utrzymujący  zwierzęta  domowe  ponoszą  pełną  odpowiedzialność  za  zachowanie 
utrzymywanych zwierząt.  
2.  Utrzymujący  zwierzęta  domowe  są  zobowiązani  do  zachowania  środków  ostrożności 
zapewniających ochronę zdrowia i życia ludzi i innych zwierząt oraz w szczególności do 
dołoŜenia starań,  by zwierzęta te były jak najmniej uciąŜliwe dla otoczenia i nie zakłócały 
spokoju domowego i nie zanieczyszczały miejsc przeznaczonych do wspólnego użytku.  
§ 29  
1.  Utrzymujący zwierzęta domowe mają obowiązek stałego i skutecznego dozoru nad nimi. 
2.  Zwierzęta  agresywne  lub  mogące  wzbudzać  zagroŜenie  dla  otoczenia  winny  być 
prowadzone  pojedynczo,  wyłącznie  przez  osoby  dorosłe.  Zwierzęta  te  muszą  być 
prowadzone w sposób zapewniający sprawowanie nad nimi kontroli.  
5.  Na  tereny  przeznaczone  do  wspólnego  użytku  psy  należy  wyprowadzać  na  smyczy, a agresywne nadto w kagańcach. 
7.  W  miejscach  mało  uczęszczanych  przez  ludzi  dopuszcza  się  zwolnienie  psa  ze  smyczy i kagańca  pod  warunkiem  zachowania  przez  właściciela  lub  opiekuna  pełnej  kontroli zachowania  psa  za  wyjątkiem  psów  rasy  uznanej  za  agresywną  lub  mieszańce  tych  ras, które muszą  mieć nałożony kaganiec. 
8.  Psy mogą być zwolnione ze smyczy na obszarach wyznaczonych.  
9.  Psów i innych zwierząt domowych nie wprowadza się:  
1)  do  placówek  handlowych,  gastronomicznych  i  innych  obiektów  wspólnego  użytku, 
jeżeli wynika to z wyraźnego oznakowania,  
2)  na tereny placów gier i zabaw dla dzieci. 
Czyli oprócz miejsc mało uczęszczany gdzie według regulaminu możemy spuścić psa bez smyczy i w kagańcu pod warunkiem, że mamy nad nim pełną kontrolę (nie napisane jest jednak co to są miejsca mało uczęszczane czyli interpretacja zależy od funkcjonariuszy). Czyli w więszkości miejsc w mieście możemy psa spuścić tylko w kagańcu. Jedanak przyjęło się, że w parkach, na większych polanach i innych miejscach publicznych właściciele spuszczają swoje psy i rzadko zdarza się, że straż miejska wlepia za to mandat. Mało kto pamięta o tym, że to tylko dobra wola funkcjonariuszy i że pomimo tego "przymykania oka" nie jesteśmy zwolnieni z przestrzegania prawa. Nadal właściciele muszą sprawować kontrolę nad swoimi psami tak aby nie były uciążliwe dla innych użytkowników przestrzeni publicznej. Właściciel nie może dopuszczać do sytacji, w których pies podbiega do innych ludzi i zwierząt jeżeli nie ma takiego pozwolenia. Nie wolno dopuszczać do niekontrolowanego przemieszczania się psów jak również bezwzględnie należy nie dopuszczać do niekontrolowanego biegania i oddalania się psa w lesie. 

Ja rozumiem, że wypadki się zdarzają, psy uciekają, nie mają dopracowanego w 100% przywołania ale nie jest to powód do takie zachowania. Jeżeli takie sytuacje się zdażą to jest to wina właściciela i tylko jego. Kosekwencją tego może być mandat, ale również pies może zostać ranny, zabity, może zaatakować bądż może zostać zaatakowany.
Każdy właściciel psa musi zdawać sobie z tego sprawę i ponosić odpowiedzialność za własne decyzje.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ubolewam nad tym, że przez właśnie takich "super właścicieli" jest coraz więcej zakazów wstępu z psami w miejscach publicznych. Możemy sobie sami podziękować, że pojawia się coraz więcej tabliczek z przekreślonym na czerwono psem :(

    OdpowiedzUsuń