Ostatnio siedząc w domu i nudząc się jak mops zaczęłam się zastanawiać co by tu z rudym porobić. I tak przypomniałam sobie o tej głupotce. Postanowiłam zrobić podejście 2 i o dziwo wyszło dobrze :)
czwartek, 10 lipca 2014
Malowanie, podejście 2
Malowanie znalazłam gdy przekopywałam internety w poszukiwaniu czegoś co mogłabym wyklikać rudemu (dla zainteresowanych filmik, który wtedy znalazłam). Wydawała się prosta, w końcu gruby trzymanie przedmiotów w pysku opanowane miał mniej więcej dobrze, więc wystarczyło tylko aby zaczął trzymanym pędzlem/flamastrem targetować kartkę. Nic trudego. Przy pierwszym podejściu w sumie gruby zrozumiał o co kaman, ale... no właśnie zawsze jest jakieś ale ;) Mianowicie Foxtrot po targetowaniu zakreślaczem kartki wypuszczał go z pyska. Nie mogłam tego przeskoczyć, gruby uparcie wypuszczał zakreślacz z pyska. Stwierdziłam, że chwilowo nie dam rady przez to przebrnąć i odpuściłam. Na prawie rok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niesamowita sztuczka! Gratuluję.
OdpowiedzUsuń:)
Ja mam podobnie z zawijaniem się w kocyk. Sonia nie mogła załapać tego, że można turlać się i trzymać coś w pysku równocześnie. Długo się męczyła, w końcu odpuściłam i może wrócę do tego kiedy indziej, np. zimą kiedy będziemy więcej siedzieć w domu.
OdpowiedzUsuńSuper, że wreszcie się wam udało ;).
Widowiskowa sztuczka , gratulacje!
OdpowiedzUsuńfajna sztuczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię odpuszczać, ale sama wiem po pracy z Janką, że to ZAWSZE się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę postępów w dalszej nauce!
Świetna ta sztuczka ! :)
OdpowiedzUsuń