poniedziałek, 15 czerwca 2015

Smycz regulowana Biothane


Od dłuższego czasu chorowałam na smycz przepinaną Biothane. Długo walczyłam ze sobą, próbowałam przekonywać, że jej nie potrzebuje, że mam już tyle smyczy, że to tylko fanaberia. Dzielnie odpierałam argumenty za kupnem, jednak w końcu podałam się. Wygrał mój zakupoholizm ;) Postanowiłam zaryzykować szczególnie, że wcześniej miałam możliwość pomacać smycze znajomych. No i oczywiście jakiś rok temu kupiłam obroże z tego samego materiału i okazała się genialnym zakupem.
Dla Foxtrota zamówiłam fioletową smycz długości 2m (szerokości 16mm) ze sklepu Psygoda. Co prawda obroże mamy w kolorze zielonym pastelowym, ale nie mogłam się oprzeć ;)


Smycz przepinana firmy Mystique wykonana jest ze specjalnego materiału BioThane Beta, który jest odporny na wodę, pleśń i warunki atmosferyczne. Czyszczenie, tak samo jak w przypadku obroży jest szybkie i proste - wystarczy tylko przemyć wodą i mydłem i przetrzeć suchą szmatką (albo zostawić na chwilę, żeby sama wyschła).
Sam materiał (jak w przypadku obroży) jest genialny. Smycz można rzucić w mokrą trawę czy błoto bez obawy, że przez resztę spaceru będziemy zmuszeni trzymać okropnie brudny i mokry materiał (mało fajne uczucie). Kolejnym plusem jest to, że nie tworzą się supły. Zawsze mnie to denerwowało, jak ni z tego ni z owego pojawiał się supeł, który potem musiałam rozwiązać. Jedyną wadą są okucia. Dwa kółka (z trzech) są mikre i szczerze to miałam obawy czy wytrzymają. O dziwo dają radę, chociaż rudy nie ciągnie za bardzo więc to żaden dowód.


Jest to rzecz z kategorii "must have". Smycz idealna na spacery w ekstremalnych warunkach takich jak błoto, woda czy śnieg. Dzięki specjalnemu materiałowi jest wodoodporna, nie pochłania zapachów a czyszczenie jej, jest łatwe i szybkie. Występuje w różnych kolorach dopasowanych do obroży. I oprócz tych mikrych kółek jest jednym z najlepszych moich zakupów.

8 komentarzy:

  1. O rany, idealne dla nas. Od jakiegoś czasu na spacery chodzimy tylko nad rzekę, na plaże, i niezbyt przyjemny jest powrót, trzymając smycz lepiącą się, w dodatku całą w piachu. Obawiam się tylko o te okucia, bo z psiska jeszcze otrzepany szczeniak i jak idzie jakiś pies z pianą w pysku to trzeba się do niego choć trochę zbliżyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka śliczna! I jeszcze ten kolor :D do rudego bardzo pasuje i jeszcze jak ją idealnie zaprezentował :D
    My czaiłyśmy się na tą smycz, nie wiedziałam ale chyba nas przekonałaś :D
    Zapraszamy na nowy post! :3

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie jednak nie przekonują te obicia, Tajson musi mieć porządnie zszytą smycz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kolorek bardzo do was pasuje :)
    lusiek.blox

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna ta smycz i tyle zalet :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor smyczy, to istna rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O jacie, kupuję od razu :D W przypadku mojego psa brudasa, gdzie smycz i obróżki powinny podlegać myciu po każdym spacerze, ten wodo-brudo odporny patent będzie dla nas zabawieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja chciałabym zapytać czy ta smycz jest ciężka? Myślę o niej o intensywnie, ale nie mam gdzie zobaczyć na żywo. Już raz kupiłam śliczną smycz przez Internet, ale metalowe elementy były bardzo masywne i nie chodziło się z nią zbyt komfortowo.

    OdpowiedzUsuń