Piłka wykonana jest z wytrzymałej gumy dzięki czemu może służyć do aportowania, szarpania, gryzienia, żucia a przez swoją budowę (więcej przestrzeni niż materiału) z powodzeniem może służyć jako swego rodzaju kula smakula. Dostępna jest w 4 rozmiarach: mała, średnia, duża i bardzo duża.
Faktycznie, szarpie się nią bardzo fajnie a Foxtrotowi chyba wygodnie się ją trzyma. Dzięki elastycznej budowie można do środka wepchnąć co tylko się chce (oczywiście z rozsądkiem): ucho wędzone, różne mniejsze piłki itd. Foxtrot ma w swojej ażurce piszczącą piłkę firmy trixie. Dla mnie jest to super rozwiązane bo niestety piszczące piłki z cienkiego lateksu są dla niego uzależniające i giną w przeciągu chwili.
Również jako kula smakula sprawdza się bardzo fajnie. W internecie znalazłam sposób na fajne zajęcie psa, wystarczy mieć tylko trochę smaków i skrawki materiału.
Hol-ee Roller to bardzo dobra inwestycja. Jest wytrzymała (przynajmniej na możliwości Foxtrota). Sama w sobie może nie być aż tak bardzo atrakcyjna, jednak dzięki swojej budowie daje wiele możliwości zwiększenia zainteresowania psa. W długie jesienne wieczory możne służyć jako kula smakula. Dzięki swojej elastyczności można ją wepchnąć do saszetki co jest bardzo wygodne.
Ten Roller wydaje się ciekawą zabawką właśnie ze względu na możliwości różnorodnego "wypełnienia", świetna opcja z tymi materiałowymi zawijasami :)
OdpowiedzUsuńOo ! A można wiedzieć gdzie ją dorwaliście i w jakiej cenie ? :))))
OdpowiedzUsuńZnajoma ściągała przez kogoś z Anglii.
UsuńSuper filmik! Pomysł z szmatkami naprawdę wydaje się idealny. Ja swoją kupiłam już jakiś czas temu (ze cztery lata) i to u nas w Polsce, Ho-ee Bowler, jest mniejsza i ma ciut mniejsze oczka. Takie ciekawostki można dostać w TKMaxx, ostatnio były szelki Hurtta za połowę ceny.
OdpowiedzUsuńPiłkę naprawdę polecam, lekka, można schować do kieszeni. Psiak z chęcią ją aportuje:)
Zastanawia mnie jedno; czy pomimo mocnego w szczęce labradora piłka taka sobie "niepozorna" z wyglądu przetrwa?
OdpowiedzUsuńAle skoro no kosztuje swoje to chyba będzie sprawiała nie tylko wrażenie mocnej i wytrzymałej, ale taką po prostu będzie.
Może kiedyś zakupimy, kiedy fundusze wzrosną a piłeczka ażurkowa będzie bardziej dostępna w polsce ;)
My też mamy tą piłkę, udało nam się załapać na zamówienie zbiorowe na Dogomanii. Piłka jest jak najbardziej taka jak ją wszyscy opisują - wytrzymała i elastyczna. U nas się sprawdziła - przez 3 miesiące intensywnego użytkowania nic się z nią nie działo, a bawił się nią wyjątkowo niszczycielski JRT, zabawki rozwalał w 5 minut. Teraz zajmuje się nią papiś tej samej rasy - na razie się dobrze trzyma (piłka) :D Bardzo polecam, jest warta swojej ceny, ale jeśli ktoś szuka pływającej piłki to Holl-ee Roller nie nadaje się. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna piłka ;>
OdpowiedzUsuńA ty jaki rozmiar wybrałaś Rudemu ? Dużą, czy średnią ?
Rudy ma dużą (13cm)
UsuńA mam takie pytanie; wszystkie akcesoria dla Tollera - piłki, legowiska, zabawki typu kong itp. należy kupować w rozmiarze L czy M ? ;]
UsuńTo zależy od psa :P Najlepiej jest kupować oceniwszy najpierw organoleptycznie. Ja staram się to co kupuję najpierw zmacać na żywo.
UsuńWygląda bardzo fajnie , z tego co opisujesz wynika,że jest warta swojej ceny . Fajna ,wielofunkcyjna zabawka . Może i my się skusimy ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piłka wygląda ciekawie. Zwłaszcza dzięki możliwościom różnorodnego wypełnienia jej. Moje psiaki (drobna suczka niemiecka, nieśmiały mieszaniec w typie sznaucera średniego i ogromny, niszczycielski owczarek długowłosy) niedawno zapoznały się z "piłką rugby" do której upycham przeróżne łakocie. Sprawdza się fantastycznie! i po tygodniu użytkowania jeszcze żyje chociaż owczarowi trzeba ją zabierać lub często uzupełniać bo próbuje ja zjadać i nie mam wątpliwości że mu się kiedyś uda chociaż na razie nie ma na niej śladów zębów. Piłki tenisowe i inne zabawki dotąd rozpracowywał w 5 minut. Niestety na niszczeniu się nie kończy. On je zjada :(
OdpowiedzUsuńSzukam zabawek, które na dłuższy czas zajmą to moje stado. Zabawek uniwersalnych bo rozmiar psów jest dość zróżnicowany. I takich, których nie da się tak łatwo zjeść (chociaż gdy patrze na Tadka zjadającego kolejne zabawki zaczynam myśleć o opatentowaniu jakiegoś łatwostrawnego rodzaju gumy). Gdyby pływały bylibyśmy w 7 niebie :) Zarówno post jak i komentarze zachęcają do kupienia piłki. Obawiam się jedynie czy jej "azurowosc" nie przyczyni się do szybkiego zniszczenia?
Na pewno będę zaglądać do Rudego z Grochowa ;-) Recenzje zabawek są super! Czekam na więcej. Zdjęcia sa przepiękne! Podziwiam jaki fantastyczny efekt osiągasz mimo, ze fotografowanie własnego psa jest mega trudna sztuką. Cos o tym wiem :) na 1 udane zdjęcie zwykle przypada mi 10 nosów i innych części psiego ciała w obiektywie.
Pozdrawiam